W maju na Zanzibarze jest mało turystów, nigdzie nie ma kolejek, na nic się nie czeka a ceny za wszystko, dużo mniejsze. Z przyjemnością więc wybraliśmy się na obowiązkową turystyczną atrakcję jaką jest wycieczka w świat przypraw na 'Spice Farm’. Kiedy dotarliśmy na miejsce, przewodnik już na nas czekał. Było nas tylko pięcioro, więc mieliśmy całą uwagę, jego i jego „asystentów”.
Wyjątkowy przewodnik
Nasz przewodnik stanowił sam w sobie ciekawy materiał. Wysoki, elegancko ubrany, świetnie mówił po angielsku – bardzo charyzmatyczny. Fakt, że brakowało mu na przodzie jednego zęba (czym on się zupełnie nie przejmował i uśmiechał od ucha do ucha) sprawiał, że był jeszcze bardziej intrygujący. Sposób w jaki opowiadał o przyprawach, sprawiał, że cała historia kawy, pieprzu i gałki muszkatołowej była naprawdę seksowna.
Przyprawowy raj
Ja, kiedy gotuję staram się urozmaicać smaki potraw różnymi przyprawami. Używam ich sporo i raczej nie mam oporów by próbować nowych i zmieniać smaki tradycyjnych potraw. Ale tak naprawdę to nigdy nie zastanawiałam się jak wygląda taka przyprawa zanim trafi do sklepu w Europie. To co zobaczyłam na przyprawowej farmie, zupełnie mnie zaskoczyło.
I tak na przykład, kolor pieprzu zależy od momentu zebrania go. Najpierw ma fazę zieloną, potem czerwoną a na końcu zerwany staje się czarny. W każdej fazie też inaczej smakuje.
Korzenia imbiru używamy na co dzień w naszej domowej kuchni, zwłaszcza w zimie. Zapach świeżo wyciągniętego z ziemi korzenia, jest po prostu nie do porównania, taki intensywny i aromatyczny. Imbir, który kupuję w moim warzywniaku już nigdy nie będzie smakował dla mnie tak samo :(.
Najciekawsza jednak okazała się dla nas historia gałki muszkatołowej. Pierwszym zaskoczeniem był fakt, że świeża, jest niesamowicie kolorowa i pięknie, intensywnie pachnie. Według naszego przewodnika, gałka muszkatołowa na Zanzibarze używana jest jako viagra dla kobiet. Herbatka z gałki robiona jest na kilka dni przed ślubem, i podawana pannie młodej do picia a w noc poślubną .. hmm no to już możemy sobie tylko wyobrazić. Uśmiech na twarzy przewodnika mówił sam za siebie 🙂
Kosmetyki i firmowe okulary z zanzibarskiego buszu
Powszechnie wiadomo, że życie bez kosmetyków i dodatków byłoby nudą. Na tej kolorowej wyspie, modne akcesoria i makijaż są tańsze niż gdziekolwiek indziej na świecie. Można je po prostu znaleźć w lesie.
Po otwarciu, ten owoc zawiera w sobie czerwoną maź, którą kiedyś kobiety używały żeby ozdabiać sobie twarz i usta.
Po tym jak makijaż był gotowy, brakowało mi tylko „designerskich” okularów przeciwsłonecznych. I tu jak na zawołanie dostałam …
Komplet omówionych przypraw do zabrania do domu:
Na koniec wycieczki przygotowano, specjalnie dla naszej piątki, poczęstunek ze świeżo zerwanych owoców tropikalnych. Pysznych i soczystych.
Jeszcze tylko pamiątkowa fotka i jedziemy dalej.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Wycieczka na Farmę Przypraw
- koszt wycieczki do ok. 25$ za osobę, jednak jest to opłata kierowcy
- wejście jest bezpłatne ale przewodnik i jego asystenci, którzy dostarczają rozrywki i prezentów w trakcie zwiedzania liczą na napiwki, dlatego dobrze jest mieć przy sobie drobne i rozdzielić je między wszystkich opiekunów wycieczki
- można kupić przyprawy, perfumy, naturalne olejki i mydła (jednak trochę drożej niż w innych miejscach)
- nigdy nie zgadzaj się na pierwszą podaną cenę. My zazwyczaj oferowaliśmy połowę ceny i ostatecznie płaciliśmy jakieś 60%
- Na Tripadvisor można znaleźć opinie tej właśnie wycieczki.
Smacznego zwiedzania!
One Comment
Ania
06.11.2013 at 1:45 pmFajny wpis! ja też nigdy wcześniej nie zastanawiałam się, co działo się z moimi przyprawami, nim trafiły do Mercadony 🙂 Jeśli masz więcej „przyprawowych” historii, to ja z przyjemnością poczytam!